piątek, 26 września 2014

Węgierska papryka z nadzieniem :)

Hej wszystkim czytającym i tym oglądającym tylko zdjęcia  :)

Ostatnio udało nam się zdobyć węgierskie słodkie papryczki. Cóż to był za dzień hmmmm :P Przypomnieliśmy sobie lata dzieciństwa, kiedy to papryka była głównie węgierska lub bałkańska w sklepach. Ten jej zapach jak jakiś wehikuł czasu przypomniał wspomnienia, kiedy mama robiła leczo czy inne cuda z papryki.

Węgierskie papryki są nieco inne od tych, które znamy na co dzień sprowadzane z Hiszpanii. Są bardziej aromatyczne, kształtem przypominają sople. Papryka to też bogate źródło witaminy C i nie ważne czy ostra, czy słodka. Idealnie zwiększa odporność organizmu na choroby typu przeziębienia, włącznie z grypą. Wszystko za sprawą witaminy C. Papryka jest jej najbogatszym źródłem. Wybitne walory lecznicze ma także olejek z nasion. Stymuluje krwioobieg i system nerwowy, wspomaga trawienie. Powinni go używać cierpiący na kamicę nerkową, a przy schorzeniach reumatycznych działa najskuteczniej wcierany w skórę.






Na Węgrzech papryka to podstawowy produkt kulinarny, używana jest niemal wszędzie od surowej po faszerowaną, dodaje się do wędlin czy nawet alkoholu (paprika pálinka), w niektórych regionach dodaje się również do słodkiej strucli (burek).
Tak więc jedzmy paprykę często, bo to zdrowo, no i niezapomniane walory smakowe. Mamy nadzieję, że węgierskie złoto będzie częściej dostępne w naszych sklepach, a jeśli nie, to hiszpańska również jest dobra i zdrowa.





Dla podróżników chcących zasmakować paprykowego święta informacja :)
Święto paprykobrania odbywa się każdego roku we wrześniu w Kalocsy.
To małe miasteczko w południowej części Węgier. Przez weekend miasto zmienia się w mekkę papryki :P Istny paprykoland, gdzie można zakosztować wszelkich możliwych odmian papryki w niezliczonej ilości  dań, nad którymi pieczę trzymają najlepsi szefowie węgierskiej kuchni. Wszystko odbywa się na głównym placu miasteczka, co daje dodatkowy klimat. Gra oczywiście muzyka w węgierskim stylu, a kiedy w garnkach zaczyna prześwitywać dno, to zawsze pozostaje nam jeszcze kosztowanie nalewki Paprika pálinka :) Tak więc jeśli macie możliwości czy okazję, wybierajcie się tam każdego września :)
Strona miasta :http://www.kalocsa.hu

A tak wygląda sam festiwal papryki, zobaczcie czy warto tam się wybrać :)











Papryka faszerowana kaszą i warzywami

Składniki:
6 papryk węgierskich (dostaniecie je w Biedronce)
1 woreczek kaszy jęczmiennej
1/3 szklanki kaszy jaglanej
czerwona soczewica
1/2 młodej cukinii
1/2 papryki czerwonej
1 średnia cebula
tymianek, pieprz cayenne, pieprz czarny, estragon

Kaszę jęczmienną gotujemy na sypko w lekko osolonej wodzie, osobno gotujemy kaszę jaglaną według przepisu podanego przez producenta, i na 10 min. przed końcem dodajemy do kaszy 3 łyżki czerwonej soczewicy. Paprykę i cebulę kroimy w drobną kosteczkę, a cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach i odciskamy wodę. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i doprawiamy przyprawami. Jeśli farsz jest zbyt wilgotny możecie dosypać otręby, aby zniwelować wilgoć.Farsz jest gotowy :)

Nadziewamy papryki farszem i wkładamy do żaroodpornego naczynia wysmarowanego oliwą, jeśli macie świeży tymianek to dobrze jest dodać go do naczynia pomiędzy papryki. Pieczemy papryki ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do 180 C. Po upieczeniu posypujemy niezbyt obficie startym serem. Gotowe :)

Mamy nadzieję, że będzie Wam smakować, a jeżeli będziecie mieć inny pomysł, to podzielcie się nim z nami.

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz