niedziela, 31 marca 2019

Thai Green Curry - czyli zielono mi po tajsku :)

Hej :)

Coraz cieplej na zewnątrz, coraz bliżej lata, dni coraz dłuższe. Dlatego przychodzą do głowy coraz bardziej wakacyjne pomysły. Nasze marzenie to Tajlandia. Zawsze chcieliśmy wybrać się do tego cudownego kraju. Posmakować street food na ulicach Bangkoku, Zakosztować kąpieli w pięknych zatoczkach. A do tego tajski masaż, który jest tam bardzo tani i można naprawdę zrelaksować się w czasie pobytu.
Uwielbiamy kuchnię tajską i to jest główny powód, dla którego chcemy tam pojechać i poczuć te smaki w oryginale. Mieszkając obecnie w Londynie mamy dostęp do naprawdę wielu restauracji tajskich z cudowną kuchnią. To samo street food. Jest tutaj tego bardzo dużo.
Jednak wiadomo, że to co jest wygrzane w tamtym słońcu to zupełnie inna sprawa.
Mieliśmy takie porównanie np. będąc w Grecji. Wszystko inaczej, lepiej smakuje.

Jeśli byliście w Tajlandii napiszcie coś o Waszych przeżyciach, może  macie jakieś przydatne informacje lub ciekawe historie do opowiedzenia.

Dzisiaj taka nasza mała wariacja na temat tajskiego zielonego curry.




Składniki :

1 duża marchewka
1 brokuł
1/2 opakowania świeżego szpinaku
1 pietruszka
1 średnia cebula
1 puszka czerwonej fasoli
2 kapusty pak choi
1 puszka mleka kokosowego
3 łyżki pasty Thai Green Curry (Blue Dragon)
olej kukurydziany lub sezamowy


Akcję gotowania zaczynamy od pokrojenia warzyw. Najpierw marchewka, pietruszka i cebula. Do woka wlewamy trochę oleju i rozgrzewamy. Na rozgrzany olej wrzucamy marchewkę, pietruszkę i cebulę. Przesmażamy warzywa, aż cebula się zeszkli. Teraz wlewamy mleko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy szpinak, pokrojoną kapustę pak choi i pokrojony brokuł. Teraz też jest czas na dodanie pasty Thai Green Curry. Używajcie najlepszych i bez konserwantów ! Całość gotujemy kilka minut, aż brokuł stanie się miękki. Reszta warzyw napewno będzie już ugotowana. Możecie doprawić jeszcze całość pieprzem, chili lub np. dodać oleju kokosowego, aby całość nabrała bardziej kokosowego smaku. To już jest w Waszej gestii. Na sam koniec wrzucamy czerwoną fasolę i gotujemy jeszcze minutę lub dwie.
Danie jest gotowe. Podajemy z ryżem kokosowym, jaśminowym lub basmati. Kuchnia tajska jest ostra, wiec nie przesadźcie z chili :) Chyba, że lubicie ostrą jazdę :) My lubimy hihi...


Smacznego ! 
Koniecznie napiszcie jak Wam smakowało. Jeśli macie ciekawe informacje o Tajlandii, też podzielcie się z nami.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz