wtorek, 30 września 2014

Domowa sałatka warzywna. Palce lizać :)

Witajcie :)

Dziś rano obudziliśmy się z wielkim smakiem na sałatkę warzywną. Taką klasyczną jak u mamy :)
Więc szybkie wstawienie do gotowania kilku ziemniaków, fajnie bo nie trzeba obierać ufff :P więc szybko poszło, bo ok. 20 min. i ziemniaki gotowe :) Garnek wystawiamy za okno, żeby szybko przestygły, a w tym czasie skok do lodówki i co my tam mamy :) Ogórki kiszone - SĄ !, groszek w puszce - JEST !, marchewka - JEST !, cebula - JEST !, jajka SĄ, tylko 3, ok wystarczy na tą porcję. Przydałoby się jeszcze jabłko, ale chyba dzieci wczoraj zjadły. Hmmm trzeba będzie chyba skoczyć do sklepu.  Patrzymy, w koszyku jeszcze jedno zostało.  Super :) nie trzeba biec do sklepu. Czyli dalej w piżamce :P. No to składniki są, więc zabieramy się do pracy. 3 średnie marchewki wstawiamy do gotującej wody i gotujemy do miękkości :) Resztę składników wrzucamy do miski pamiętając, żeby groszek dobrze wypłukać po wyjęciu z puszki. Ziemniaki już przestygły i nadają się do obierania, tak więc obieramy ze skórek i kroimy wszystko w kosteczkę, oczywiście pomagamy sobie sitkiem do krojenia. Będzie szybciej :) Teraz cebula i ogórek również w drobną kosteczkę i hop do miski. W między czasie marchewka ugotowała się i można ja również wkroić. Jeśli jest za gorąca przelejcie ją zimną wodą. Kroimy marchew w kosteczkę i dodajemy do reszty składników. Wszystko mieszamy i doprawiamy dużą ilością świeżo mielonego pieprzu :) Aaaaa ! i jeszcze jedno jabłko, prawie zapomnieliśmy o nim. Tak więc również w małą kosteczkę i jeszcze raz mieszamy. Doprawiamy solą, jeśli jest taka Wasza potrzeba. My niemal nie używamy soli, więc tylko szczypta, teraz łyżka musztardy, majonez ok. połowę słoika, na koniec jeszcze sporo ostrej papryki, tak żeby nie była czasem za mdła i trzewia dla zdrowotności przepaliła hihi. Generalnie gotowa :) Teraz tylko zielona herbatka, 2 kromki chleba. My posypujemy, oczywiście jak mamy, kiełkami lub rzeżuchą i polewamy oliwą z oliwek. Pychotka :)
Jak nam wyszła sałatka robiona z samego rana w pośpiechu :) - zobaczcie na zdjęciu.

Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia.





poniedziałek, 29 września 2014

Penne z brokułowym pesto :)

Witajcie po weekendzie :)

Weekendowe inspiracje były nieco pracochłonne, wiec dzisiaj prosta recepta na szybki obiad.
Mieliśmy ochotę na brokuły i oczywiście jak zwykle dylemat cóż z nich zrobić żeby było szybo i smacznie. Chociaż z brokułów zawsze jest smacznie :)
Natchnęło nas na to, aby zrobić penne z pesto, jednak nie z bazylii tylko z brokułów i zobaczcie co nam z tego wyszło. Było przepyszne, ale to sami ocenicie po przygotowaniu w swoich domach tego dania.




Penne z brokułowym pesto i papryką (4 osoby)

Składniki:
1 opakowanie penne
1 świeży brokuł
1 słodka śmietanka 12% (300 ml)
1 mini papryczka czerwona
1 mini papryczka żółta
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
kiełki rzodkiewki
pieprz, oregano, bazylia, tymianek
oliwa z oliwek

Makaron gotujemy al dente :) Brokuł obieramy z liści, twardych korzeni i blanszujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie. Przekładamy do dużego pojemnika i dodajemy pokrojony czosnek, sporo tymianku i pieprz. Wszystko razem miksujemy na gładką masę i odstawiamy. Cebulę, papryczki kroimy w kostkę nie zbyt dużą i wszystko wrzucamy na głęboką patelnie z rozgrzaną oliwą. Smażymy chwile i dolewamy 300 ml. słodkiej śmietanki, którą doprowadzamy do wrzenia i teraz dodajemy zmiksowane brokuły. Dobrze wszystko mieszamy razem i doprawiamy ziołami i pieprzem.
Dusimy jeszcze chwile aż sos dobrze zgęstnieje. Wyłączamy ogień i dodajemy sos do penne. Całość mieszamy tak, aby sos dobrze okleił makaron. Podajemy na talerze i posypujemy kiełkami rzodkiewki. Gotowe :)

Życzymy smacznego :)

niedziela, 28 września 2014

Grzybowa tarta czyli szwajcarskie inspiracje :)

Witajcie :)

Naszą inspiracją dzisiejszej propozycji jest Szwajcaria. Kraj niezwykle zróżnicowany i podzielony na kilka stref językowych. Największa strefą jest oczywiście strefa niemiecka, ale jest jeszcze francuska i włoska oraz romansh. Jedak w całej Szwajcarii można porozumieć się w języku niemieckim po uprzednim poproszeniu autochtonów, aby zmienili szwajcarską wersję niemieckiego na tzw. Hochdeutsch. Wracając do naszej inspiracji kierowaliśmy się wpływami francuskimi, tym, że to kraj górzysty, a więc górale, a jak górale to też prosta wiejska kuchnia :) Taki przyświecał nam cel, aby pokazać połączenie kuchni wytwornej, czyli francuskiej, z prostą góralską alpejską kuchnią.
Zobaczcie, co nam z tych przemyśleń wyszło :)



Prawda, że to piękny widok :)

Tak też myśleliśmy dobierając składniki, czyli ciasto francuskie, ser, przyprawy, które kojarzą się ewidentnie z Francją, do tego jaja, grzyby, masło, które nieodzownie prowadzą nas to wiejskiej chaty, lasu w pobliżu, pięknych widoków na Alpy po grzybobraniu :) Każdy chciałby przeżyć takie chwile :) Mamy nadzieję, że choć przez chwilę poczujecie zapach gór i lasu po przyrządzeniu naszej tarty.



































Oto nasze składniki :
1 ciasto francuskie
1 opakowanie kurek
1 opakowanie pieczarek
2 duże cebule
6 jaj
2 łyżki jogurtu naturalnego
15 dkg sera żółtego ostrego
1 pęczek rzeżuchy ogrodowej lub domowej
tymianek, pieprz, papryka ostra

Kurki oczyszczamy i kroimy wzdłuż na dość cienkie plasterki, taką samą ilość pieczarek oczyszczamy i kroimy w półplasterki. Cebulę kroimy w grubszą kostkę. Na patelni roztapiamy niewielką ilość masła i wrzucamy cebulę z kurkami, przesmażamy dosłownie chwilę, nie więcej niż 3-4 min. Ściągamy z patelni na talerz i wrzucamy pieczarki, możemy dodać odrobinę masła. Pieczarki posypujemy obficie świeżo zmielonym pieprzem i chwile dusimy, aby odparować płyn. Teraz w żaroodpornym naczyniu wykładamy ciasto francuskie, nie zapominając o ówczesnym posmarowaniu naczynia oliwą tylko delikatnie, chodzi o to, aby ciasto nam nie przywarło do naczynia. Po ułożeniu ciasta nakłuwamy dno nożem, aby wilgoć miała ujście. Nakładamy warstwami pieczarki z cebulą i kurki, powinny wyjść dwie warstwy pieczarek i jedna kurek. Oczywiście możecie proporcje odwrócić, jeśli macie ochotę, albo zastosować tylko kurki, jeśli akurat macie ich dużo po grzybobraniu. Czas na jajka ! Do miski rozbijamy 6 jaj, dodajemy 2 duże łyżki jogurtu naturalnego, siekaną rzeżuchę, pieprz, paprykę oraz sporo tymianku roztartego w dłoniach. Mieszamy wszystko dokładnie i na koniec ścieramy ok. 15 dkg sera żółtego i ponownie mieszamy, aby powstała jedna masa :)




































Masę serowo-jajeczną wylewamy na grzyby i dobrze ją rozprowadzamy po grzybach, aby tarta ładnie wyglądała. Zawijamy ciasto na brzegach w rulonik i posypujemy całość tymiankiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C na ok. 20 min. Po wyjęciu z piekarnika dajmy zapiekance chwilę odetchnąć. Po ok. 5 minutach możemy podawać ciasto pokrojone w trójkąty. Nam najlepiej smakuje podawane z białym sosem śmietanowo-serowym z dodatkiem imbiru. Sos jest bardzo prosty :) 200 ml słodkiej śmietanki 12% rozgrzewamy w rondelku, dodajemy startego żółtego sera, sporo imbiru w proszku i odrobinę pieprzu. Doprowadzamy do rozpuszczenia sera i zgęstnienia sosu :)
Gotowe :)

Mamy nadzieję, że ten przepis choć odrobinę przybliży Was do klimatów górzystej alpejskiej Szwajcarii :) A jeśli macie ochotę i możliwości, porostu wybierzcie się tam i sami sprawdźcie, jak tam jest. A po powrocie napiszcie do nas i podzielcie się wrażeniami.

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)


Szwajcarskie inspiracje

piątek, 26 września 2014

Węgierska papryka z nadzieniem :)

Hej wszystkim czytającym i tym oglądającym tylko zdjęcia  :)

Ostatnio udało nam się zdobyć węgierskie słodkie papryczki. Cóż to był za dzień hmmmm :P Przypomnieliśmy sobie lata dzieciństwa, kiedy to papryka była głównie węgierska lub bałkańska w sklepach. Ten jej zapach jak jakiś wehikuł czasu przypomniał wspomnienia, kiedy mama robiła leczo czy inne cuda z papryki.

Węgierskie papryki są nieco inne od tych, które znamy na co dzień sprowadzane z Hiszpanii. Są bardziej aromatyczne, kształtem przypominają sople. Papryka to też bogate źródło witaminy C i nie ważne czy ostra, czy słodka. Idealnie zwiększa odporność organizmu na choroby typu przeziębienia, włącznie z grypą. Wszystko za sprawą witaminy C. Papryka jest jej najbogatszym źródłem. Wybitne walory lecznicze ma także olejek z nasion. Stymuluje krwioobieg i system nerwowy, wspomaga trawienie. Powinni go używać cierpiący na kamicę nerkową, a przy schorzeniach reumatycznych działa najskuteczniej wcierany w skórę.






Na Węgrzech papryka to podstawowy produkt kulinarny, używana jest niemal wszędzie od surowej po faszerowaną, dodaje się do wędlin czy nawet alkoholu (paprika pálinka), w niektórych regionach dodaje się również do słodkiej strucli (burek).
Tak więc jedzmy paprykę często, bo to zdrowo, no i niezapomniane walory smakowe. Mamy nadzieję, że węgierskie złoto będzie częściej dostępne w naszych sklepach, a jeśli nie, to hiszpańska również jest dobra i zdrowa.





Dla podróżników chcących zasmakować paprykowego święta informacja :)
Święto paprykobrania odbywa się każdego roku we wrześniu w Kalocsy.
To małe miasteczko w południowej części Węgier. Przez weekend miasto zmienia się w mekkę papryki :P Istny paprykoland, gdzie można zakosztować wszelkich możliwych odmian papryki w niezliczonej ilości  dań, nad którymi pieczę trzymają najlepsi szefowie węgierskiej kuchni. Wszystko odbywa się na głównym placu miasteczka, co daje dodatkowy klimat. Gra oczywiście muzyka w węgierskim stylu, a kiedy w garnkach zaczyna prześwitywać dno, to zawsze pozostaje nam jeszcze kosztowanie nalewki Paprika pálinka :) Tak więc jeśli macie możliwości czy okazję, wybierajcie się tam każdego września :)
Strona miasta :http://www.kalocsa.hu

A tak wygląda sam festiwal papryki, zobaczcie czy warto tam się wybrać :)











Papryka faszerowana kaszą i warzywami

Składniki:
6 papryk węgierskich (dostaniecie je w Biedronce)
1 woreczek kaszy jęczmiennej
1/3 szklanki kaszy jaglanej
czerwona soczewica
1/2 młodej cukinii
1/2 papryki czerwonej
1 średnia cebula
tymianek, pieprz cayenne, pieprz czarny, estragon

Kaszę jęczmienną gotujemy na sypko w lekko osolonej wodzie, osobno gotujemy kaszę jaglaną według przepisu podanego przez producenta, i na 10 min. przed końcem dodajemy do kaszy 3 łyżki czerwonej soczewicy. Paprykę i cebulę kroimy w drobną kosteczkę, a cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach i odciskamy wodę. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i doprawiamy przyprawami. Jeśli farsz jest zbyt wilgotny możecie dosypać otręby, aby zniwelować wilgoć.Farsz jest gotowy :)

Nadziewamy papryki farszem i wkładamy do żaroodpornego naczynia wysmarowanego oliwą, jeśli macie świeży tymianek to dobrze jest dodać go do naczynia pomiędzy papryki. Pieczemy papryki ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do 180 C. Po upieczeniu posypujemy niezbyt obficie startym serem. Gotowe :)

Mamy nadzieję, że będzie Wam smakować, a jeżeli będziecie mieć inny pomysł, to podzielcie się nim z nami.

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

środa, 24 września 2014

Zielone kopytka, czyli kluski ze szpinakiem :)

Witajcie :)

Dzisiaj danie, które wszyscy zapewne jedliście lubicie lub wspominacie z dzieciństwa.
Nasz przepis oczywiści zmodernizowaliśmy nieco i do klasycznych kopytek dodaliśmy szpinak co dało fajny efekt kolorystyczny i smakowy :)

Zobaczcie jak fajnie wyszły :)




























Zielone kopytka ze szpinakiem (4 osoby)

Składniki :
3/4 kg ziemniaków
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 jajka
1/4 opakowania szpinaku mrożonego
pieprz

Ziemniaki obrać, opłukać i ugotować w osolonej wodzie. Odparować, lekko przestudzić, a potem przepuścić przez praskę. Na stolnicę wysypać szklankę mąki, ziemniaki, łyżkę mąki ziemniaczanej i wbić jajka. Dodać wcześniej przesmażony i odparowany szpinak, doprawić pieprzem. Wyrobić ciasto,  jeżeli będzie kleić się do rąk dosypać mąki. Ciasto podzielić na kilka porcji. Na lekko podsypanej mąką stolnicy formować z ciasta wałeczki o średnicy ok. 2 cm., lekko spłaszczyć. Pokroić na niewielkie ukośne kawałki. W dużym garnku zagotować osoloną wodę. Na wrzątek wrzucać kluski starając się nie przerwać wrzenia wody. Zagotować pod przykryciem, aż kluski wypłyną i wtedy gotować jeszcze 2-3 minuty. Kluski odcedzić na sicie i lekko przelać zimną wodą. Starajcie się gotować kluski w szerokim garnku, aby miały luz :) Podajemy z klasycznym sosem pieczarkowym lub innym, jeśli lubicie.

Życzymy smacznego :)

wtorek, 23 września 2014

Gulasz z sojowych kotletów z papryką :)

Witajcie :)

Właśnie mamy ostatnie powiewy lata, wiec postanowiliśmy zaproponować coś na ostatnie wyjścia na działkę czy ogród. Miło jest jeść na powietrzu. My bardzo to lubimy, jakoś inaczej jedzenie smakuje. Macie takie samo wrażenie ? Wspaniale jest siedzieć na trawie, gdy słoneczko przygrzewa i jeść dobre jedzenie przygotowane w części na trawie.
Mamy nadzieję, że jeszcze będzie okazja wyjść i coś zjeść z rodziną na łonie natury :)

Dzisiaj proponujemy wspaniały gulasz sojowy z papryką, kuskus-em i chrupiące bułeczki na dodatek :) Zobaczcie jak pięknie on wygląda, gulasz oczywiście :P





























Gulasz sojowy z papryką i kuskus (4 osoby)

Składniki:
1 opakowanie kotletów sojowych
3 duże papryki (żółta, czerwona i pomarańczowa)
1 mała młoda cukinia
1 puszka pomidorów w soku
2 ząbki czosnku
1 duża cebula
słodka papryka, pieprz, pieprz cayenne, estragon, sos sojowy
oliwa z oliwek
1 szklanka kuskus
4 razowe bułki z otrębami

Gulasz sojowy namaczamy na ok 8 min. w bulionie warzywnym lub w wodzie zakropionej sosem sojowym. Warzywa kroimy w grubą kostkę, a czosnek w płatki. Oliwę z oliwek (ok. 2 łyżek) rozgrzewamy w dużym rondlu i wrzucamy na nią cebulę. Lekko ją dusimy i dodajemy paprykę i pomidory z puszki. Możemy zastąpić je świeżymi i zalać sokiem pomidorowym. Teraz dodajemy sporo słodkiej papryki w proszku. Najlepsza byłaby węgierska wędzona, ale nie łatwo ją u nas kupić, więc ważne, aby była jak najlepszej jakości. Wszystko razem dusimy. W miedzy czasie odsączamy kotlety sojowe i kroimy również w grubą kostkę, i odstawiamy. Do gulaszu dodajemy cukinię i doprawiamy świeżo mielonym pieprzem, cayenne oraz sporą ilością roztartego w dłoniach estragonu.
Wszystko razem dusimy, aż cukinia stanie się szklista. Teraz dodajemy pokrojone kotlety sojowe i doprawiamy sosem sojowym do smaku. Dusimy jeszcze chwilę. Gulasz jest gotowy :)

Kuskus zalewamy gorącym bulionem warzywnym lub klasycznie wodą i lekko solimy. Czekamy 5 min. i gotowe :) Mieszamy widelcem i podajemy do gulaszu razem z bułką razową. Możemy je zastąpić np. grzankami, tu pozostawiamy Wam pole do popisu i jedzcie jak lubicie najbardziej. Ważne żeby Wam smakowało :)


Smacznego :)

poniedziałek, 22 września 2014

Kotlety serowe :)

Hej :)

Po weekendzie zapewne mocno zabiegani wszyscy, więc dzisiejsza propozycja to prosty, szybki obiadek :) ale za to jutro planujemy trochę więcej pracy :)

Kotlety z sera żółtego w cieście naleśnikowym z ziemniakami pure i kalafiorem.




























Kotlety serowe 

Przepis nie wymaga jakiś szczególnych przepisów, opisów czy wyjaśnień. Wystarczy kilka plastrów żółtego twardego sera, najlepiej salami ok. 1,5 cm grubości, wytaplać w gęstym cieście naleśnikowym doprawionym ziołami. Potem wrzucamy na rozgrzaną patelnię i smażymy z obu stron, aż ser stanie się miękki. Podajemy z ziemniakami pure i kalafiorem. Możecie oczywiście podawać z czym Wam lepiej smakuje, np. z ryżem, kuskus czy inna opcja. Do kotletów najlepiej dodać jogurtowy sos czosnkowy :)

Prawda, że szybki i łatwy obiadek ?

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

niedziela, 21 września 2014

Ravioli - włoskie inspiracje :)

Hej :)

Włoskie inspiracje, czyli ravioli w innej odsłonie. Nasza wersja pierożków odbiega trochę od klasycznych głównie farszem dość nietypowym, ale za to bardzo ciekawym w smaku. Postanowiliśmy trochę zakombinować i nasz farsz to kasza jęczmienna, kasza jaglana i soczewica z dodatkiem warzyw, ziół i ostrych przypraw. Zobaczcie co nam wyszło, inspiracją były kolory Włoch.






























Ravioli z kaszą i sosem pomidorowym (4 - 5 osób)

Składniki na ciasto:
pół kg mąki pszennej typ 650
gorąca przegotowana wodałyżka oleju
kurkuma

Do mąki dodać olej, aby ciasto było elastyczne, dodać łyżeczkę kurkumy. Dodawać stopniowo gorącą wodę i zagnieść ciasto. Powinno być średnio twarde, gdy będzie zbyt miękkie, pierogi mogą się rozgotować. Rozwałkować jak najcieniej, kroić w kwadraty ok. 4-5 cm.
Na powstałe kwadraty nakładamy farsz i przykładamy drugim kawałkiem ciasta oraz dociskamy całość widelcem. Gotujemy w osolonej wodzie i podajemy z sosem pomidorowym posypane żółtym tartym serem.

Farsz:
1 woreczek kaszy jęczmiennej
1/2 szklanki kaszy jaglanej
czerwona soczewica
1/2 młodej cukini
1/2 papryki czerwonej
1 duża cebula
1 serek wiejski
tymianek, pieprz cayenne, pieprz czarny, sambal oelek 

Kaszę jęczmienną gotujemy na sypko w lekko osolonej wodzie, osobno gotujemy kaszę jaglaną według przepisu podanego przez producenta i na 10 min. przed końcem dodajemy do kaszy 4 łyżki czerwonej soczewicy. Paprykę i cebulę kroimy w drobną kosteczkę, a cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach i odciskamy wodę. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i doprawiamy przyprawami. Jeśli farsz jest zbyt wilgotny możecie dosypać otręby, aby zniwelować wilgoć.
Na koniec dodajemy serek wiejski, z którego należy pozbyć się całkowicie płynu. Farsz jest gotowy :)

Sos pomidorowy :
Do rondla wlewamy 1/2 litra wody, dodajemy pół kostki bulionu warzywnego i zagotowujemy wodę. Jak woda zagotuje się, wtedy dodajemy dwie łyżki koncentratu pomidorowego i dosypujemy sporo oregano i bazylii, zmniejszamy ogień i dodajemy pieprzu. Teraz 100 g jogurtu (2 łyżki) musimy rozmieszać z dwoma łyżkami mąki, możemy dolać trochę gorącego sosu, aby zahartować jogurt. Zwróćcie uwagę, aby nie było żadnych grudek, wtedy powoli wlewamy do sosu i mieszamy. Musicie zrobić to na wyczucie, żeby sos nie zgęstniał zbyt mocno, bo będziecie mieli raczej klej stolarski niż dobry sos. Tak więc uwaga przy dodawaniu jogurtu z mąką. Jak już wszystko uda się super :) czekamy, aż się sos zagotuje. Wtedy próbujemy czy nie należy dodać pieprzu lub soli i gotowe :)

Ugotowane ravioli polewamy sosem pomidorowym i posypujemy żółtym serem. 


Trochę pracy ta propozycja wymaga i zajmie Wam jakieś półtorej godziny, ale warto bo efekt smakowy jest super :)

Smacznego :)



Placek ze śliwkami jak u babci :)

Witajcie :)

Sezon śliwkowy w pełni, więc ostatnio były knedle, a dzisiaj proponujemy klasyczny placek ze śliwkami i kruszonką :)

Pychotka i wspomnienia rodem z wizyt u babci :) kiedy ciasta pieczone były w piecach. Zupełnie inny smak niż z dzisiejszych elektrycznych piekarników.



































Placek ze śliwkami

Składniki :
1 kg śliwek (węgierki)
1 kostka margaryny
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
3 jaja
1/3 szklanki mleka
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Margarynę rozpuszczamy i studzimy, WAŻNE ! nie zagotujcie margaryny. Do wystudzonej margaryny wsypujemy cukier, wbijamy jaja i dokładnie miksujemy. Następnie wsypujemy małymi porcjami proszek wymieszany z mąką, dodajemy mleko i wszystko mieszamy na gładką jednolitą masę. Wkładamy ciasto na blachę wielkości ok. 32x24 cm, na wierzch układamy ciasno połówki śliwek skórką do dołu i posypujemy kruszonką. Pieczemy ok. 50 min w temperaturze 180 C.

Kruszonka :
3 łyżki masła
3 kopiaste łyżki mąki
3 kopiaste łyżki cukru

Wszystkie składniki wsypujemy do miski i zagniatamy palcami. Powstałą kruszonką posypujemy ciasto.

Smacznego :)

czwartek, 18 września 2014

Sezon na węgierki - Knedle :)

Witajcie :)

Rozpoczął się sezon na śliczniutkie i ulubione śliwki węgierki :) Lubicie je ? Na pewno....
Dzisiejsze danie to klasyczna propozycja obiadowa ze śliwek, czyli ukochane przez wielu knedle ze śliwkami.
Większość z Was zapewne jadła niejednokrotnie takie knedle choćby pamiętając je z przedszkola lub na proszonym obiadku u babci hihi. Jeśli są tacy, którzy nie mieli jeszcze okazji próbować tego super dania, to zapraszamy do lektury i wypróbujcie w domu nasz mega klasyczny przepis i cieszcie się smakiem super śliwek węgierek :)






























Knedle ze śliwkami (4-5 osób)

Składniki :
3/4 kg ziemniaków
czubata łyżka maki pszennej
2 łyżki maki ziemniaczanej
2 łyżki masła
2 łyżki bułki tartej
1 jajko
1 żółtko
1/2 kg śliwek
cukier
sól

Ziemniaki obrać, opłukać i ugotować w osolonej wodzie. Po ugotowaniu jeszcze gorące przecisnąć przez praskę. Z mąki pszennej i ziemniaczanej, jajka, żółtka szczypty soli i ziemniaków zagniatamy ciasto.
Z ciasta formujemy wałki ok. 4 cm średnicy i następnie odcinamy kawałki ok. 2 cm. Spłaszczamy je w dłoniach i na środku kładziemy połówki śliwek, posypujemy śliwkę cukrem. Zlepiamy ciasto dokładnie, żeby nie otworzyło nam się w gotowaniu i formujemy ładne kuleczki :)
Knedle wrzucamy do gotującej lekko osolonej wody partiami. Kluchy lubią dużo wody i luz w gotowaniu ;) gotujemy ok. 5 minut od wypłynięcia. Wyjmujemy łyżką cedzakową na sito i lekko przelewamy zimną wodą podobnie jak kopytka. Odsączamy i kładziemy na talerze.
W małym rondelku roztapiamy masło, wsypujemy bułkę tartą i lekko ją zrumieniamy. Polewamy knedle i posypujemy odrobiną cukru :) Możecie jeszcze posypać cynamonem, jeśli lubicie cynamon.
Gotowe :)

Życzymy smacznego :)

wtorek, 16 września 2014

Wegetariańska zapiekanka ziemniaczana :)

Hej wszystkim :)

Nasze dzisiejsze danie to dużo warzyw, hehe jak zwykle :P
Uwielbiamy wszelkiego rodzaju zapiekanki warzywne, z makaronem, ryżem czy ziemniakami.
Dzisiaj chcemy polecić Wam nasz pomysł na zapiekankę ziemniaczaną.
Będzie trochę składników, ale po to, aby smak był mocno rozbudowany i każdy kęs dawał inne doznania :)

No to zaczynamy. Zobaczcie zdjęcia, a potem do pracy :)




























Zapiekanka ziemniaczana z warzywami. (4-5 osób)

Składniki :
1 kg ziemniaków
1 duża słodka papryka
1 duży por
5 dużych pieczarek
2 cebulki szalotki
1 duży gotowany burak
10 dkg twarogu
1 mały jogurt naturalny
1 jajko
oregano, bazylia, przyprawa do ziemniaków, pieprz, ostra papryka
sos sojowy
starty żółty ser
oliwa z oliwek

Ziemniaki gotujemy w mundurkach i po przestygnięciu kroimy w plasterki. Resztę warzyw kroimy odpowiednio, paprykę w słupki, pora w kostkę, buraka w cienkie plasterki, pieczarki w półplasterki oraz jedną szalotkę w kostkę. Paprykę z porem i cebulą przesmażamy delikatnie na oliwie dodając nieco pieprzu i bazylii.
Teraz zaczynamy układanie przekładańca :) W naczyniu żaroodpornym posmarowanym oliwą na dnie układamy ciasno warstwę ziemniaków i posypujemy przyprawą do ziemniaków. Kolejna warstwa to połowa z przesmażonej papryki z porem i cebulą. Na warzywa układamy plasterki buraka i posypujemy rozdrobnionym twarogiem, doprawiamy pieprzem i ostrą papryką. Kolejna warstwa to ponownie ziemniaki i na nie reszta warzyw z patelni oraz lekko przesmażone pieczarki, które polewamy jogurtem rozkłóconym z jajkiem, oregano, pieprzem i odrobiną sosu sojowego. Dobrze rozprowadzamy masę jajeczno-jogurtową, aby pokryła całość warzyw. Możemy to zastąpić sosem beszamelowym, jednak my wolimy wersję z jogurtem. Teraz układamy ostatnią warstwę ziemniaków, no chyba, że zabraknie Wam ziemniaków to nie problem, bo może to być ostatnia warstwa. Na wszystko ścieramy sporo żółtego sera i posypujemy oregano. Na ser układamy pozostałe plasterki szalotki i np. oliwki lub cokolwiek innego co lubicie :) Wstawimy zapiekankę na 20 min. do piekarnika nagrzanego do 180 C. To wszystko podajemy i polewamy np. ketchupem, sosem chili lub czosnkowym, co kto woli :)
Jeśli macie inny pomysł na sosy, proszę bardzo, tylko nie zapomnijcie nas o tym powiadomić. Chętnie wypróbujemy Wasze pomysły.

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

poniedziałek, 15 września 2014

Makaron gnocchi z soczewicą.

Witajcie :)

Dzisiejsza propozycja to mieszanka stylów: postanowiliśmy włoskie klimaty połączyć z Indiami. Specyficzny i pyszny makaron gnocchi połączyliśmy z soczewicą typową dla kuchni indyjskiej. Wyszło przepysznie, zobaczcie sami i wypróbujcie ten przepis.


























































Makaron gnocchi z soczewicą i warzywami. (4 osoby)

Składniki :
1 opakowanie makaronu gnocchi
1 puszka soczewicy brązowej
1 duża marchewka
1 duża czerwona papryka
1 puszka pomidorów
1 cebula średnia
2 ząbki czosnku
szczypiorek
papryczka chili
estragon, pieprz, tymianek, kmin rzymski, kardamon
oliwa z oliwek

Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Czerwoną paprykę kroimy w małe słupki, marchewkę w półplasterki, a cebulę w kostkę. Soczewicę należy przepłukać na sicie i odłożyć, będziemy dodawać ją na końcu, ponieważ rozpadłaby się jeżeli dodalibyśmy ją na samym początku gotowania. Zaczynamy od rozgrzania oliwy na głębokiej patelni i wrzucamy na nią cebulę, paprykę i marchewkę. Smażymy chwilę i dodajemy pomidory, najlepiej jeśli kupicie krojone z sokiem pomidorowym. Jeśli będą całe, to należy je rozdrobnić na patelni, szybciej się rozpadną.
Do warzyw dodajemy kolejno pieprz, tymianek, kmin rzymski, kardamon, estragon oraz drobno pokrojoną papryczkę chili. Całość dusimy przez chwilę i teraz dodajemy rozdrobniony czosnek i soczewicę. Mieszamy i dusimy wszystko jeszcze przez chwilę. Na koniec dodajemy pokrojony szczypiorek i wcześniej ugotowany makaron, wszystko razem mieszamy i podajemy posypany delikatnie startym żółtym serem. Gotowe :)

Życzymy smacznego :)

piątek, 12 września 2014

Chiński makaron z warzywami.

Witajcie kochani :)

Dzisiaj piątek, więc nie należy zbyt dużo spędzać czasu w kuchni. Przecież zaczyna się weekend i każdy raczej myśli o przyjemnościach np. wieczoru ;) a nie długim gotowaniu po męczącym tygodniu. Na to czas jest w sobotę lub niedzielę, jeśli nigdzie nie wyjeżdżacie na weekend.

Nasza propozycja na dzisiaj to Chow Mein z warzywami i sojowym sosem grzybowym.
Wspaniała potrawa o niezwykłym smaku, a do tego do zrobienia w max. 20 min. Troszeczkę ją zmodyfikowaliśmy, aby wzbogacić doznania smakowe :) Zobaczcie sami :

























































Chow mein z warzywami, jajkiem i sojowym sosem grzybowym. (4 osoby)

Składniki :
1 opakowanie makaronu Chow mein
1/2 opakowania mieszanki chińskiej
1/2 małej kapusty pekińskiej
1 czerwona papryka
1 papryczka chili
2 jajka
kukurydza konserwowa
sos sojowy
grzybowy sos sojowy
pieprz, tymianek
oliwa z oliwek

Połowę opakowania mieszanki chińskiej wrzucamy na głęboką patelnię, polewamy oliwą z oliwek i dusimy na średnim ogniu, możemy delikatnie podlać wodą. Kiedy warzywa duszą się kroimy paprykę w słupki, kapustę szatkujemy na drobne włókna, a chili siekamy w drobną kosteczkę.
Tak przygotowane warzywa wrzucamy na patelnię do duszącej się już mieszanki chińskiej.
Teraz wstawiamy jajka do gotowania i po zagotowaniu wody gotujemy ok. 8 min. nie będą super twarde a lekko miękkie w środku. Chyba, że lubicie mocno twarde, wtedy gotujemy ok. 10 min.
Teraz wstawiamy wodę na makaron i gotujemy, solimy bardzo delikatnie.

Duszące się warzywa doprawiamy pieprzem, tymiankiem i skrapiamy całość sosem sojowym, ale ostrożnie, żeby nie przesadzić, bo będziemy mieć super słone danie :) a nie oto nam chodzi.
Dodajemy 2 duże łyżki kukurydzy i mieszamy wszytko razem,  jeszcze chwilę dusimy na małym ogniu.
Woda na makaron zapewne już się zagotowała, więc wyłączamy ją i wkładamy do garnka z wodą makaron na ok. 4 min. Po tym czasie odcedzamy makaron i dodajemy do warzyw, pod którymi wyłączamy gaz.
Teraz dodajemy grzybowy sos sojowy, ale nie więcej niż małą łyżeczkę.  Jest niezwykle esencjonalny i zbyt duża ilość mogłaby zepsuć smak potrawy, a ma być dokładnie odwrotnie. :)
Wszystko razem dobrze mieszamy, aż makaron stanie się brązowy od sosu grzybowego.
Wtedy podajemy makaron na talerze i posypujemy pokrojonym ugotowanym jajkiem.
Gotowe :) Być może przepis wydaje się dość rozbudowany i na pierwszy rzut oka pracochłonny, ale tak nie jest i zobaczycie jak szybka do przygotowania jest ta potrawa :) Jak się wprawicie nie zajmie wam to więcej niż 15-20 min.

Życzymy smacznego :)

środa, 10 września 2014

Papryka faszerowana ryżem i warzywami.

Hej :)

Paprykowy sezon jeszcze trwa, więc postanowiliśmy przygotować dla Was papryczki faszerowane ryżem z dodatkiem warzyw. Preferujemy białe papryczki, ponieważ mają niezwykły zapach i zdecydowanie lepszy smak niż klasyczne czerwone czy zielone.
Jako dodatek nasze ulubione grzanki z pomidorami, sałatka i sos czosnkowy z siekanymi liśćmi selera naciowego.

Przepyszne danie, które szczerze Wam polecamy.




























Faszerowana biała papryka (4 osoby)

4 duże białe papryki
1 woreczek ryżu parboiled
1 marchewka
1/4 selera
1 mała kalarepa
pieprz, zioła prowansalskie, kurkuma, ostra papryka

Gotujemy w lekko osolonej wodzie woreczek ryżu razem z łyżeczką kurkumy. Odstawiamy do przestygnięcia, a w międzyczasie marchewkę i seler ucieramy na tarce o małych oczkach. W misce mieszamy ryż z warzywami i doprawiamy ziołami prowansalskimi, papryką i pieprzem. Możecie skropić delikatnie farsz sosem sojowym, jeżeli będzie dla Was zbyt mało słony.
Teraz papryczki pozbawiamy górnej części i wyrzucamy gniazda nasienne. Farsz nakładamy do papryk i układamy na blaszce wysmarowanej delikatnie oliwą z oliwek. Do piekarnika nagrzanego do 180 C wkładamy papryki i pieczemy ok. 20 min., aż będą przypieczone na końcach.

Teraz czas na grzanki :)

2 duże pomidory (żółty i czerwony)
bułka wrocławska

Z bułki wrocławskiej odkrawamy 4 duże i dość grube kromki. Lekko smarujemy masłem (najlepiej czosnkowym) i nakładamy na każdą pomidory pokrojone w kostkę. Lekko posypujemy startym żółtym serem i sezamem. Wkładamy do piekarnika po ok. 10 min. od wstawienia papryczek.


Sałatka:

sałata lodowa
2 pomidory, najlepiej żółty i czerwony
2 rzodkiewki
2 gałązki selera naciowego
1 średnia papryka pomarańczowa
oliwa z oliwek
limonka
słodki sos chili
sos sojowy

Sałatę rwiemy na drobne kawałki, pomidory i paprykę kroimy w kostkę, rzodkiewkę w półplasterki. Seler pozbawiamy liści, ale ich nie wyrzucamy! kroimy go w drobne kawałki. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Teraz zrobimy sos do sałatki. Tak więc 2-3 łyżki oliwy z oliwek wlewamy do małej miseczki, dodajemy do niej kilka kropel sosu sojowego oraz dwie łyżeczki sosu chili. Wszystko dobrze razem mieszamy i polewamy nim warzywa. Na koniec wyciskamy połowę limonki na warzywa i wszystko dobrze ze sobą mieszamy. Na koniec posypujemy sezamem.

Sos czosnkowy:

1 jogurt typu greckiego mały lub połowa dużego kubka
2-3 ząbki czosnku
liście selera naciowego
pieprz
pieprz cayenne

Do miseczki wlewamy jogurt, przeciskamy przez praskę czosnek i dodajemy do jogurtu. Liście selera, które nam pozostały z sałatki siekamy bardzo drobno i dodajemy do jogurtu. Dodajemy na koniec pieprz czarny i cayenne. Wszystko razem mieszamy i gotowe :)

Przepis jest dość rozbudowany, ale nie zajmuje zbyt wiele czasu, tak więc nie obawiajcie się, że spędzicie w kuchni długie godziny :)
Całość zrobicie w 40 min., a warto, bo papryczki są niezwykle smaczne.

Wypróbujcie ten przepis i pochwalcie się rezultatami i doznaniami smakowymi :)

Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

poniedziałek, 8 września 2014

Powiew Meksyku - tortilla z warzywami.

Hola ! Czyli "cześć" po hiszpańsku : )

Dzisiaj przy ostatnich ciepłych powiewach lata postanowiliśmy zaproponować Wam danie z gorącego Meksyku.

Tortilla to najbardziej znane meksykańskie danie. Nasz przepis nie jest szczególnie odkrywczy, ale chcemy Wam go polecić, ponieważ jest niezwykle smaczny i szybko się go robi, co jest ważne dla zapracowanych ludzi, którzy nie mają zbyt dużo czasu na przesiadywanie w "garach" hihi

Tak więc, aby nie zajmować Wam zbyt dużo czasu na czytanie, bierzemy się do pracy i robimy dzisiaj:

Tortilla con verduras




























Tortilla con verduras. (tortilla z warzywami) - 4 osoby

Składniki:
8 placków tortilla
3 duże papryki czerwone
8 średnich pieczarek
1 duża cebula
1 kostka żółtego sera 
1 papryczka chili
oliwki
pierz, tymianek
oliwa z oliwek

Paprykę kroimy w tzw. zapałki, pieczarki w półplasterki, cebulę w kostkę, a papryczkę chili w drobną kosteczkę. Wszystkie warzywa wrzucamy na rozgrzaną oliwę i dusimy do miękkości, ale nie za długo, żeby nie straciły chrupkości. Doprawiamy pieprzem i tymiankiem. Tortille rozkładamy i posypujemy startym na drobnej tarce żółtym serem zostawiając trochę miejsca na krawędziach. Na ser układamy nasz farsz warzywny i ponownie posypujemy żółtym serem. Na koniec przykrywamy wszystko drugim plackiem. Tak przygotowane tortille kładziemy na rozgrzaną patelnię lekko posmarowaną oliwą, dosłownie 3-4 krople, żeby patelnia nie była sucha. Przypiekamy z dwóch stron, aby roztopić żółty ser. Gotowe :)

Przekładamy na talerze i podajemy z salsą.

Salsa :
2 świeże pomidory
1 żółta lub biała papryka
1 czerwona cebula lub szalotka
jalapeno konserwowe
kukurydza z puszki
pieprz, sól, tymianek
passata
oliwa z oliwek

Pomidory kroimy w drobną kostkę i przekładamy do miski, paprykę, cebulę i jalapeno kroimy w kostkę i dodajemy do pomidorów, doprawiamy pieprzem, solą i tymiankiem. Na koniec dodajemy nieco passaty, aby sos miał gęstszą konsystencję, polewamy oliwą z oliwek. Możemy zrobić wersję na ciepło i wtedy wszystko dusimy razem ok. 10 min.
Życzymy smacznego :) Saludos !




piątek, 5 września 2014

Chłopska chata, czyli ziemniaki w mundurkach.

Witajcie :)

Po ostatnich powiewach jesieni natchnęło nas na niezwykle prostą potrawę, na pewno kojarzącą się z pierwszymi oznakami jesieni. Ziemniaki ! to właśnie jesienią królują na wykopkach :)
Zapewne każdy z Was miał okazję zjeść ziemniaki z ogniska. To oczekiwanie, zapach popiołu, w którym się pieką, hmmmm sama przyjemność :P, potem brudne ręce, smak przypieczonej skórki, ciepło ogniska, sól i masełko spływające po gorącym ziemniaku :) Pychotka !

Narobiliśmy Wam smaku ?

My przygotowaliśmy wersję domową, równie smaczną :)
Ziemniaki w mundurkach z masłem, solą i kapustą kiszoną na dodatek, a do tego kwaśne mleko.
Co Wy na to ?
Oczywiście to nie to samo co ziemniaki z ogniska, ale smaczna namiastka w wersji domowej.
































To takie wspomnienie z wypraw do lasu czy w młodych latach wypraw na wykopki ze szkoły :)
Mamy nadzieję, że przyczynimy się do miłych wspomnień i zaraz ruszycie do kuchni, aby ugotować parę ziemniaczków i schrupać je z masłem i solą :)

Życzymy smacznego :) Pozdrawiamy

czwartek, 4 września 2014

Ukraińskie pierogi :)

Cześć kochani :)

Ostatnie wydarzenia za naszą wschodnią granicą mocno przypomniały nam naszą podróż do Kijowa.
Oczywiście było to jeszcze przed wydarzeniami na Majdanie, Kijów był niezwykle spokojny i piękny. Nadal zapewne jest piękny, jednak to już nie to samo miasto.
Będąc w Kijowie pierwsze kroki skierowaliśmy do tradycyjnej restauracji na wypróbowanie lokalnych specjałów. Najbardziej utkwiły nam smakowo pierogi z kapustą i ziemniakami. Niezwykle smakowały, a do tego wspaniałe lokalne piwo :) Można je czasem kupić w Polsce (Tesco,) nazywa się "Obołon", tak samo nazywa się dzielnica Kijowa.

Obołon to jedna z dzielnic Kijowa, część bogatsza miasta nad rzeką Dniepr. Piękna, zadbana z wspaniałym deptakiem wzdłuż rzeki i ciekawą zabudową.



Ciekawą częścią miasta jest Majdan i okolica. Jak każde duże miasto w Europie, Kijów ma niezłą komunikację metrem (czego nie możemy powiedzieć o naszej stolicy :P), więc najłatwiej dojechać jest do Majdanu metrem.
Możemy tą komunikacją niemal wszędzie dojechać, a jak się zgubisz to taksówki nie są drogie, więc nie ma problemu. Przypomina nieco moskiewskie metro i jest niezwykle głębokie, zjazd schodami to dla kogoś kto ma lęk wysokości może być wyzwaniem. Nie spotkaliśmy tak stromych ruchomych schodów. Warto przejechać się będąc w Kijowie.



Ogólnie w Kijowie nie jest drogo, a dobre jedzenie można zjeść naprawdę tanio. Warto szukać barów z samoobsługą i ukraińskim jedzeniem, gdzie miłe Panie podają zza lady to co chcemy :) Trochę to przypomni Wam bary z końca lat 80 w Polsce, ale nie w stylu "Misia", jest kultura i czysto hihi. Niesamowicie urzekła nas zupa o szumnej nazwie "Zieleni barszcz", który okazał się szczawiową z jajkiem :) a my snuliśmy historie, że być może robią to z liści botwinki itp. hehehehe. Olśniło nas jak Pani podała nam talerze i do tego jajko. Taki tani bar możemy znaleźć w samym centrum tuż za rogiem Majdanu. Nie trzeba więc szukać po mieście. Co ciekawe w głównym centrum handlowym na placu, jest strefa restauracyjna, ale ! U nas znamy takie miejsca i okupowane są wyłącznie przez główne sieci znanych nam kotleciarskich przysmaków społeczeństwa itp barów. 
Jakież było nasze zaskoczenie kiedy zobaczyliśmy lokalne fastfood-y z np. tak egzotyczną dla nas kuchnią jak tatarski fastfood :) To było niezwykłe, że udało im się w samym centrum stolicy zrobić jadłodajnie z lokalnych przysmaków a nie kolejne burgerownie. Oczywiście takie również są w Kijowie, ale to było czymś niecodziennym i u nas nie spotykanym.
Wracając do Majdanu to piękny, zadbany, wymuskany plac, na którym non stop jest pełno ludzi.
Niesamowity klimat, mnóstwo ludzi, wszyscy gdzieś biegną lub porostu siedzą i jedzą lody czy coś innego, albo najzwyczajniej odpoczywają. Zobaczcie :



Majdan nocą - panorama 


Majdan to typowy plac dawnych komunistycznych czasów. Monumentalne budynki, dookoła szerokie dojazdy do placu, zapewne szykowane na parady wojskowe i pochody pierwszomajowe :)
Trochę jak w Warszawie. Mimo to wrażenie robi pozytywne i fajnie było zobaczyć to miejsce.
Okolica placu to duża ilość cerkwi, które wręcz ociekają złotem, przepychem i pięknem.
Zobaczcie sami jak są niezwykłe.



Ciekawym punktem w tej okolicy jest pomnik Chmielnickiego. Fajnie zobaczyć pomnik osoby, którą my znamy głównie z "Ogniem i mieczem". Tam można spotkać największą ilość naszych rodaków.


Teraz wrócimy do tytułowych pierogów ukraińskich :) Nasza wersja to pierogi z kapustą, ziemniakami i cebulką. Pychotka :) Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy ich nie zmodyfikowali. No to teraz przepis :

Pierogi ukraińskie (4 osoby)

Składniki na farsz :
1/2 kg dobrej kiszonej kapusty
5-6 średniej wielkości ziemniaków
1 duża cebula
oliwa z oliwek
przyprawy: świeżo zmielony pieprz, ostra papryka, sól, kmin rzymski lub kminek

Ziemniaki ugotować, gorące przecisnąć przez praskę, kapustę dobrze posiekać i wymieszać z ziemniakami. Cebulę pokroić w drobną kostkę, przesmażyć na złoty kolor na oliwie. Do ziemniaków dodać przyprawy, dobrze wymieszać na gładką masę. Farsz powinien być dość pikantny.

Ciasto:
250 gr mąki pszennej
250 gr mąki żytniej
gorąca przegotowana woda
łyżka oleju
łyżeczka kurkumy

Do mąki dodać olej, aby ciasto było elastyczne oraz kurkumę. Dodawać stopniowo gorącą wodę i zagnieść ciasto. Powinno być średnio twarde, gdy będzie zbyt miękkie, pierogi mogą się rozgotować. Rozwałkować, wykrawać szklanką kółka.

Nakładać farsz na ciasto, sklejać pierogi.
Zagotować w dużym garnku wodę, lekko posolić. Do gotującej się wody wrzucać pierogi, zamieszać. Gotować po wypłynięciu ok. 2 minut. Wyjmować łyżką cedzakową. Podawać z podsmażoną na maśle cebulką.

Dzisiaj rozpisaliśmy się dość mocno, ale mamy nadzieje, że interesująco na tyle, abyście dotarli do ostatnich linijek tego wpisu :)

Życzymy smacznego i wyprawy do Kijowa :)