Gołąbki VEGE z kapusty pekińskiej.
Dzień dobry wszystkim odwiedzającym :)
Dzisiaj, jak uprzedzaliśmy we wczorajszym wpisie, nieco trudniejsze danie, ale bez przesady :) Raczej określilibyśmy je w kategorii "zarezerwuj sobie trochę więcej czasu". Trudność na poziomie średnio trudne. Choć po pierwszym razie zapewne obniżycie stopień trudności ;)
Teraz do rzeczy :) Lubicie gołąbki ? Zapewne część z Was lubi, bo w większości domów są robione od zawsze. My chcieliśmy trochę je zmienić dla naszych Vege wymagań. Z naszych domów niestety pamiętamy wyłącznie klasyczne z mięsem, choć zawsze uwielbialiśmy w młodości gołąbki naszych mam :) Zapewne każdy kuchnię mamy czy babci zawsze mile wspominana. Teraz jednak chcieliśmy robić je sami i zmodyfikować je w możliwie najsmaczniejszy sposób. Chyba udało nam się, bo nasze dzieciaczki chętnie je jedzą. A jak dzieci akceptują coś od pierwszego razu to musi być OK hihi. Macie takie samo wrażenie ?
Zobaczcie zatem naszą propozycję. Oto gołąbki na styl nieco azjatycki z kapusty pekińskiej.
Azjatyckie gołąbki z kapusty pekińskiej (4-5 osób)
Składniki:
1 duża kapusta pekińska
1 duża cebula
10 średnich pieczarek
2 łodygi selera naciowego
2 woreczki ryżu parboiled
1 papryczka chili
oliwa z oliwek
grzybowy sos sojowy, sproszkowany imbir, tymianek, pieprz,
Przygotowania zaczniemy od farszu. Tak więc obieramy pieczarki, cebulę oraz selera i kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy na patelnię i przesmażamy, pod koniec dodając grzybowy sos sojowy kilka kropel i świeżo mielony pieprz. W miedzy czasie nastawiamy ryż i gotujemy w osolonej wodzie na sypko. Po ugotowaniu ryżu mieszamy składniki z warzywami i dodajemy imbir, tymianek oraz pokrojoną w drobną kosteczkę papryczkę chili. Farsz mamy gotowy :)
Teraz przechodzimy do trudniejszej części pracy. Żarcik :P Może nie tyle trudniejszej co nieco pracochłonnej. Musimy przygotować liście kapusty, aby nasze gołąbki wyszły super :) W szerokiej głębokiej patelni zagotowujemy wodę i zmniejszamy ogień, aby za mocno nie gotowała się. Woda ma tylko lekko bulgotać. W tym czasie, kiedy woda dochodzi do wrzenia, bierzemy kapustę i odcinamy część dolną twardą. Na jakiej wysokości musicie sami określi ć, bo nie wiemy jakiej wielkości macie kapustę w rękach :) tak czy siak to co twarde musi zniknąć. Rozkładamy liście kapusty i tam gdzie pozostała biała twarda część ścinamy ją ostrym wąskim nożem, aby liść w tym miejscu był cieniutki. Teraz zaczynamy od największych liści i wkładamy po jednym do wrzącej wody na 1-2 minuty, aby liść zmiękł. Zobaczycie jak szybko się blanszuje i mięknie. W sumie najlepiej robić to danie we dwoje tak jak my to robimy, bo jedna osoba blanszuje liście, a druga napełnia je farszem. To taka propozycja do rodzinnej integracji w kuchni :) Kiedy mamy już liść na blacie, bo najlepiej na blacie stołu czy szafki robić faszerowanie, sprawdzamy czy dolna część nie jest za gruba. Jeśli tak to jeszcze ścinamy, aby ta część była jak najcieńsza. Nakładamy dużą łyżkę farszu i zawijamy zakładając boki liścia do środka. Powtarzamy czynność, aż skończą się liście odpowiedniej wielkości, aby można było zrobić z nich gołąbka. Pozostałych liści nie wyrzucamy ! Zrobimy z nich super surówkę do gołąbków. Gołąbki układamy na blaszkę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C, i dusimy ok. 15-20 min. Dobrze jest przykryć blaszkę folią aluminiową, którą nakłuwamy nożem, aby woda mogła odparowywać. Gotowe gołąbki podajemy z surówką (przepis poniżej). Możemy też jako dodatek podać ryż basmati. Najlepiej smakują z sosem chili słodko-kwaśnym. Smacznego :)
Surówka:
pozostałe liście kapusty pekińskiej
1 średni granat
2 duże łyżki kukurydzy konserwowej
1 duży pomidor
kilka oliwek
1/2 limonki
pieprz, oliwa z oliwek
Lisice kapusty szatkujemy w drobne paseczki. Dodajemy pestki granata z sokiem, który z niego wycieknie. Pomidora kroimy w kostkę, oliwki na połówki i razem z kukurydzą dodajemy do kapusty. Polewamy sokiem z wyciśniętej połowy limonki, posypujemy pieprzem i polewamy oliwą. Wszystko mieszamy i gotowe :)
Trochę pracy to wymagało, ale zapewne będziecie zachwyceni efektem. Gołąbki są delikatne i bardzo smaczne. Poza tym nie zalegają w żołądku jak z tradycyjnej kuchni naszych mam.
Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)
Dzisiaj, jak uprzedzaliśmy we wczorajszym wpisie, nieco trudniejsze danie, ale bez przesady :) Raczej określilibyśmy je w kategorii "zarezerwuj sobie trochę więcej czasu". Trudność na poziomie średnio trudne. Choć po pierwszym razie zapewne obniżycie stopień trudności ;)
Teraz do rzeczy :) Lubicie gołąbki ? Zapewne część z Was lubi, bo w większości domów są robione od zawsze. My chcieliśmy trochę je zmienić dla naszych Vege wymagań. Z naszych domów niestety pamiętamy wyłącznie klasyczne z mięsem, choć zawsze uwielbialiśmy w młodości gołąbki naszych mam :) Zapewne każdy kuchnię mamy czy babci zawsze mile wspominana. Teraz jednak chcieliśmy robić je sami i zmodyfikować je w możliwie najsmaczniejszy sposób. Chyba udało nam się, bo nasze dzieciaczki chętnie je jedzą. A jak dzieci akceptują coś od pierwszego razu to musi być OK hihi. Macie takie samo wrażenie ?
Zobaczcie zatem naszą propozycję. Oto gołąbki na styl nieco azjatycki z kapusty pekińskiej.
Azjatyckie gołąbki z kapusty pekińskiej (4-5 osób)
Składniki:
1 duża kapusta pekińska
1 duża cebula
10 średnich pieczarek
2 łodygi selera naciowego
2 woreczki ryżu parboiled
1 papryczka chili
oliwa z oliwek
grzybowy sos sojowy, sproszkowany imbir, tymianek, pieprz,
Przygotowania zaczniemy od farszu. Tak więc obieramy pieczarki, cebulę oraz selera i kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy na patelnię i przesmażamy, pod koniec dodając grzybowy sos sojowy kilka kropel i świeżo mielony pieprz. W miedzy czasie nastawiamy ryż i gotujemy w osolonej wodzie na sypko. Po ugotowaniu ryżu mieszamy składniki z warzywami i dodajemy imbir, tymianek oraz pokrojoną w drobną kosteczkę papryczkę chili. Farsz mamy gotowy :)
Teraz przechodzimy do trudniejszej części pracy. Żarcik :P Może nie tyle trudniejszej co nieco pracochłonnej. Musimy przygotować liście kapusty, aby nasze gołąbki wyszły super :) W szerokiej głębokiej patelni zagotowujemy wodę i zmniejszamy ogień, aby za mocno nie gotowała się. Woda ma tylko lekko bulgotać. W tym czasie, kiedy woda dochodzi do wrzenia, bierzemy kapustę i odcinamy część dolną twardą. Na jakiej wysokości musicie sami określi ć, bo nie wiemy jakiej wielkości macie kapustę w rękach :) tak czy siak to co twarde musi zniknąć. Rozkładamy liście kapusty i tam gdzie pozostała biała twarda część ścinamy ją ostrym wąskim nożem, aby liść w tym miejscu był cieniutki. Teraz zaczynamy od największych liści i wkładamy po jednym do wrzącej wody na 1-2 minuty, aby liść zmiękł. Zobaczycie jak szybko się blanszuje i mięknie. W sumie najlepiej robić to danie we dwoje tak jak my to robimy, bo jedna osoba blanszuje liście, a druga napełnia je farszem. To taka propozycja do rodzinnej integracji w kuchni :) Kiedy mamy już liść na blacie, bo najlepiej na blacie stołu czy szafki robić faszerowanie, sprawdzamy czy dolna część nie jest za gruba. Jeśli tak to jeszcze ścinamy, aby ta część była jak najcieńsza. Nakładamy dużą łyżkę farszu i zawijamy zakładając boki liścia do środka. Powtarzamy czynność, aż skończą się liście odpowiedniej wielkości, aby można było zrobić z nich gołąbka. Pozostałych liści nie wyrzucamy ! Zrobimy z nich super surówkę do gołąbków. Gołąbki układamy na blaszkę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C, i dusimy ok. 15-20 min. Dobrze jest przykryć blaszkę folią aluminiową, którą nakłuwamy nożem, aby woda mogła odparowywać. Gotowe gołąbki podajemy z surówką (przepis poniżej). Możemy też jako dodatek podać ryż basmati. Najlepiej smakują z sosem chili słodko-kwaśnym. Smacznego :)
Surówka:
pozostałe liście kapusty pekińskiej
1 średni granat
2 duże łyżki kukurydzy konserwowej
1 duży pomidor
kilka oliwek
1/2 limonki
pieprz, oliwa z oliwek
Lisice kapusty szatkujemy w drobne paseczki. Dodajemy pestki granata z sokiem, który z niego wycieknie. Pomidora kroimy w kostkę, oliwki na połówki i razem z kukurydzą dodajemy do kapusty. Polewamy sokiem z wyciśniętej połowy limonki, posypujemy pieprzem i polewamy oliwą. Wszystko mieszamy i gotowe :)
Trochę pracy to wymagało, ale zapewne będziecie zachwyceni efektem. Gołąbki są delikatne i bardzo smaczne. Poza tym nie zalegają w żołądku jak z tradycyjnej kuchni naszych mam.
Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)
Wspaniałe. Bardzo chętnie bym się z nimi "zaprzyjaźniła" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do naszej kuchni :)
Musisz zatem wypróbować ten przepis :) Pozdrawiamy
Usuń